Trasę zaczynamy od parkingu w Żabnicy Skałka , wybierając szlak czarny .
Początkowo drogą asfaltową , później po kostki w błocie ...
jak się okazało samochody ciężarowe rozjeździły
tutaj teren ponieważ robią drogę .
Początkowo drogą asfaltową , później po kostki w błocie ...
jak się okazało samochody ciężarowe rozjeździły
tutaj teren ponieważ robią drogę .
Nasza Maja ( piesek ) przeszczęśliwa i jak nazłość wybierała największe błoto ,
do połowy się wybrudziła , trzeba było opłukać ją w rzece .
Mijając teren budowy nasz szlak przez około 20 minut prowadzi nas
po ściżce przysypanej złoto - rudymi liśćmi , już bez błota ale stromy .
Prywatne Schronisko Turystyczne Słowianka położone na hali Słowianka
w masywie Romanki w Beskidzie Żywieckim .
Schronisko położone na wysokości 856 m n.p.m.
Dalej idziemy szlakiem czerwonym na Rysiankę ,
który przez kilkanaście minut będzie wiódł równolegle
ze szlakiem niebieskim na Romankę .
Wypatrzyliśmy ślad wilka .
Wilk w odróżnieniu od psa zawsze pozostawia ślad w linii prostej ,
polega to na tym , że idące osobniki wataha stawiają swoje łapy
w trop pierwszego wilka .
Psy natomiast chodzą chaotycznie i szeroko .
Podziwiamy widok na Masyw Romanki , Halę Pawlusią i Rysiankę .
W otoczeniu lasy świerkowo - bukowo - jodłowe .
Dochodzimy do miejsca , gdzie szlaki się rozdzielają .
Idziemy na Rysiankę tak jak zaplanowaliśmy
Mozolnie zaczynamy podchodzić w górę ,
że by za chwilkę podziwiać panoramę .
Czarodziejska brama ;)
Musimy przejść przez skałki , gdzie do asekuracji jest łańcuch ,
jest to drugie miejsce w Beskidzie Żywieckim gdzie użyty jest łańcuch .
Martynka pierwszy raz na łańcuchach
Tablica informująca , że znajdujemy się w Rezerwacie przyrody Romanka .
Rezerwat został utworzony 1963 roku ,
najważniejszą roślinnością są świerki w wieku 250 - 300 lat .
Rezerwat Romanka jest bardzo cenny ze względów przyrodniczych , to na jego obszarze występują największe polskie drapieżniki wilk , niedźwiedź , ryś .
Szlak prowadzi przez las po wąskich ścieżkach ,
czasami między drzewami oczom naszym ukazują się widoki .
Weszliśmy na Halę Wieprzską , jej nazwa pochodzi od hodowli świni .
Jest to dawna hala pasterska , nie jest już wypasana , stopniowo zarasta lasem .
Znajduje się ona na wysokości ok.1000 m n.p.m. ,
wypływa stąd dopływ potoku Zimna Roztoka .
Dochodzimy do Hali Pawlusiej , nazwa pochodzi od nazwiska właściciela .
Była też halą pasterską , dzisiaj pozostawiona stopniowo zarasta lasem .
Znajduje się tutaj drogowskaz według ,
którego do Schroniska na Rysiance mamy ok 30 min
Tak wygląda Romanka jesieną , my podziwialiśmy ją zimą .
Za każdym razem wygląda pięknie .
Do schroniska na gorącą czekoladę .
Martynak nawet po tak długiej trasie nie umiała usiedzieć na miejscu ,
tak się wierciła , że gorącą czekoladę wylała .
Mama posprzątała a pan w schronisku był tak miły ,
że Martynce zrobił drugą gorącą czekoladę .
Schodzimy szlakiem zielonym , który przez mały odcinek jest słabo
oznaczony musimy skorzystać z mapy .
Już jest na tyle ciemno , że musimy schodzić przy świetle latarek .
Galeria rzeźby Beskidzkiej dr. Wojciecha Opani ,
nawet w świetle latarki jest bardzo dobrze widoczna .
Do zobaczenia na szlaku .
Bardzo ładna wycieczka, ogólnie z przyjemnością przeglądam Waszą stronę bo i zainteresowania podobne :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na szlaku!
Bardzo fajny blog:) Gratuluję takich wypraw...Uwielbiam góry, a ten blog nastroił mnie optymistycznie i obudził wspomnienia:)))
OdpowiedzUsuń