wtorek, 19 lutego 2013

Szczeliniec Wielki Zimą


19 02 2013 wybraliśmy się w zaplanowaną wcześniej zimową wycieczkę ,
tym razem w komplecie , czyli ja , siostra i rodzice .
Najwyższy szczyt Gór Stołowych zdobyliśmy już latem ale tym razem zaliczymy go jako kolejny szczyt do "Korony Gór Polski" 
Samochodem dojechaliśmy do parkingu w Pasterce i  stamtąd 
żółtym szlakiem w kierunku Szczelińca Wielkiego.




Cieszy nas fakt , że schronisko na szczycie jest czynne o czym informuje kartka przy wejściu na szlak. Będzie gdzie się ogrzać bo jest dość zimno, wieje wiatr i pada śnieg.






Po niezbyt długiej wędrówce dochodzimy do schroniska.
 Dużym utrudnieniem w wędrówce jest śnieg, który sięgał mi miejscami do pasa i to, że jesteśmy jedynymi osobami, które zdecydowały się podchodzić od tej strony i trzeba było przecierać szlak. 
Pod warstwą śniegu znajdował się lód, który powodował częste poślizgnięcia.





Niestety nie skorzystamy z pięknych widoków, które oferuje to miejsce i po chwili chowamy się w cieplutkim schronisku. Na szczycie bardzo wieje i pada śnieg.







Po ogrzaniu się i skorzystaniu z bufetu wychodzimy w kierunku rezerwatu, który zima jest zamknięty i wejście możliwe jest na własna odpowiedzialność. 






Znamy dobrze to miejsce ale dzięki zimie odkrywamy je na nowo.





Cieszymy się, że pomimo niesprzyjającej pogody weszliśmy na szczyt.

2 komentarze:

  1. No nieźle. W zimę ja bym tam nie poszedł :D

    Pozdrowionka i całuje gorąco (pewnie było Ci tam zimno Karolinko). Wujek Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia Szczelińca zimową porą. Własnie wróciłam ze Szczelińca i z przyjemności porównałam widoki. Zimą wygląda równie ciekawie co latem.
    Jestem pod wrażeniem tego fantastycznego miejsca - cudu natury.
    pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych udanych podróży i tak ciekawych wpisów jak te zamieszczone tutaj do tej pory
    Barbara

    OdpowiedzUsuń