Po kilku dniach spędzonych na plaży postanowiliśmy , że pojedziemy do
,,Narodowego Parku Słowińskiego’’.
Po krótkim czasie dojechaliśmy do Łeby,
pogoda była super na wycieczkę rowerową,
Dojechaliśmy
pod ogromne piaszczyste góry, gdzie zostawiliśmy rowery
i dalej poszliśmy pieszo.
Jak dotarliśmy na plaże to rozszalała się burza.
Szybko schowaliśmy się pod tablicą z drogowskazami i przeczekaliśmy burze.
Szybko schowaliśmy się pod tablicą z drogowskazami i przeczekaliśmy burze.
Ruszyliśmy w drogę
powrotną,
kiedy dotarliśmy do rowerów znowu zaczął padać deszcz,
a kiedy dotarliśmy do auta byliśmy tak mokrzy,kiedy dotarliśmy do rowerów znowu zaczął padać deszcz,
że musieliśmy wszyscy się przebierać w suche ubrania.
Dzień był bardzo udany wszyscy byli bardzo zmęczeni ,
a najbardziej zmęczona była
Martynka bo całą drogę powrotną spała.a najbardziej zmęczona była
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz